Pszczoły

Rześki poranek. Oskar budzi się we własnym łóżku, przeciąga się, mruży oczy, szuka okularów.

Oskar: O jaki piękny dzień! I nie przemieniłem się w robaka! Mamo już wstałem!

Zza drzwi dochodzi dziwne brzęczenie. Zdziwiony Oskar dłubie w uchu i próbuje rozszyfrować co to za dźwięk… Do pokoju wchodzą cztery wielkie, włochate Pszczoły. To rodzina Oskara. Przemienili się w nocy.

Mama Pszczoła: Oskarku, dziś jest wielki dzień. Bzz, bzz. Przebierz się szybko…

(Podaje mu kostium pszczoły…)

Siostry Pszczoły: Chcesz chleb z miodem?

Oskar: Jak wy wyglądacie? Gdzie jest Tato? Co to jest? Ja tego nie włożę.

Siostry Pszczoły: Musisz to włożyć. Będziesz wyglądał tak jak my!

Oskar: A kim Pani jest? Przecież Pani umarła?

Żaneta-Trup-Pszczoła: Spadaj, nie znasz się gnojku!

Oskar: Nie chcę być trutniem! One szybko umierają!

Siostry Pszczoły: Daj się użądlić, to się przemienisz! Bzzz, Bzzz

Mama Pszczoła: Bzzz, bzzz

Wyjmują wielkie igły i grożą Oskarowi.

Oskar: Boję się! Zostawcie mnie! Jestem uczulony!

Wszystkie Pszczoły zaczynają gonić za Oskarem…

Koniec sceny