Dentysta dżihadysta cd.

Nikola śpi w łóżku na scenie i jak zwykle śni, że wypadają jej zęby. Przebudzenie.

Zrywa się i zasłania ręką usta. Po chwili wyciąga z dziąsła zdrowy ząb. Ogląda go pod światło. Odkrywa kołdrę i zbiera kolejne zęby z prześcieradła. Sięga pod poduszkę po swoje metalowe pudełeczko lub słoik i wkłada tam zęby, które znalazła. Grzechocze nim złowieszczo, nasłuchując. Nadal nic nie mówi.

Pojawiają się rodzice Nikoli.

Mama: Pokaż zęby!

Nikola zaciska wargi i potrząsa głową przecząco.

Tata: Znowu?

Nikola jeszcze gwałtowniej zaprzecza bez słów. Nie pokażę!

Tata ogląda słoik lub pudełeczko z zębami. Grzechocze nim tak jakby ze słuchu liczył, ile zębów jest w środku.

Mama: Idź umyj zęby po śniadaniu!

Nikola staje przed lustrem i zasłania sobie usta otwartą dłonią, po czym zaczyna delikatnie ją przesuwać wzdłuż linii warg.

Tata: Znowu? Marsz do dentysty!

Nikola wchodzi jak lunatyczka do gabinetu dentystycznego. Na fotelu leży pacjentka Karolina w torbie papierowej lub w worku na głowie. Adrian w masce spawalniczej i białym fartuchu pochyla się nad swoją ofiarą. Z tyłu za fotelem stoi asystentka Wiktoria Maria, która podaje mu różne urządzenia i przesuwa fotel w miarę potrzeby.

Adrian: Do rozwiercenia tej czwórki potrzebuję wiertarki udarowej.

Karolina: Blubblabula (krzyczy i szamocze się na fotelu)

Adrian: Proszę o spokój, bo wysadzę ładunek, który ma pani za plecami.

Asystentka zatyka sobie uszy lub zakłada słuchawki odchodząc krok od fotela.

Karolina ze strasznym krzykiem uwalnia się z więzów na fotelu i ucieka przez okno i korytarz. Albo na widownię.

Adrian podnosi maskę do góry ociera pot z czoła i mówi.

To był błąd. (naciska guzik na pilocie, w oddali słychać eksplozję)

Następny!

Nikola dalej zasłania sobie usta: To chyba ja.

Adrian: Siadaj, bądź grzeczna nie będzie bolało.

Nikola nagle zaczyna bardzo dużo i szybko mówić:

Nikola: Bo wie Pan, bo ja mam tak, że zawsze śni mi się taki sen, że wypadają mi zęby i one są wszędzie, są na prześcieradle, na kołdrze, na podłodze, a mnie nic nie boli i nie boję się, bo w sumie to one wyglądają jak te moje klocki… To czego mam się bać?

Adrian: Mnie? Otwórz usta!

Dentysta dżihadysta grzebie w otwartych ustach Nikoli. Chyba zakłada ładunki wybuchowe.

Adrian: Górna lewa piątka – bum! Dolna prawa dwójka – trzsz! Allahu Akbar!

Nikola: Jeszcze!