Antek: O Jezu! Burza! Pioruny!
Michaela: Spokojnie. Zawodowo objaśniam świat. Czego się Pan boi?
Antek: Zazwyczaj węży. Są złe i śliskie. Ale teraz… nie słyszy Pani? Jest burza! Może mnie trafić piorun! Świetlisty, wężowaty zygzak!
Michaela: Piorun to tylko wyładowanie elektryczne, które wędruje do ziemi drogą najmniejszego oporu a najczęściej jest nią piorunochron, drut ze stali ocynkowanej….
Antek: Ja nie jestem ocynkowany!
Michaela: … i dlatego nie przyciąga Pan piorunów.
Antek: Ale tak strasznie grzmi!
Michaela: Grzmot powstaje wtedy, gdy piorun rozcinając niższą warstwę atmosfery gwałtownie rozpycha cząsteczki powietrza, które wprawione w drganie wywołują falę dźwiękową. Dokonałam stosownego pomiaru odstępu czasowego między rozbłyskiem a falą dźwiękową i stanowczo stwierdzam, że znajdujemy się w bezpiecznej odległości od strefy wyładowań.
Antek: Skończyła Pani burzologię?
Michaela: Posiadam fakultet z burzologii oraz z 46 innych dziedzin. Każdy prawdziwy naukowiec powinien zmieniać specjalizację jak wąż skórę.
Antek: Wąż!! AAAA!
Ucieka.